Aktualności
100 lat Pani Jadwigi Nowakowskiej!
- 07-04-2022
Wyjątkowa i piękna uroczystość, która nie zdarza się często. 100 lat życia to piękny wiek i tylko nielicznym dane jest doczekać tak zacnego jubileuszu. Tego niesamowitego daru doświadczyła Pani Jadwiga Nowakowska z Grabika, która 4 kwietnia 202 roku obchodziła swoje 100 urodziny.
Dostojną Jubilatkę odwiedził z prezentami Leszek Mrożek, Wójt Gminy Żary wraz z pracownikami urzędu ale i sołtysem Grabika Czesławem Flagą. Oprócz bukietu kwiatów, słodkości i prezentów nie zabrakło płynących prosto z serca życzeń.
- Proszę przyjąć specjalne gratulacje i życzenia kolejnych długich lat życia w zdrowiu, w gronie kochającej rodziny, cierpliwości w zmaganiu się z wszelkimi niedogodnościami dnia codziennego - mówił wójt .
100 lat to wiek, nacechowany szczególną wartością, którą tworzyły lata doświadczeń naznaczone blaskami i cieniami codziennego życia. To przeogromna skarbnica, z której korzystały czerpiąc wiedzę i dojrzałość, najdroższe Pani osoby.
Jadwiga Nowakowska urodziła się 04.04.1922r. w Romanowej wsi w powiecie tarnopolskim jako najstarsze dziecko Pawła i Józefy Andrzejko. Ojciec ułan pułku ułanów osiedlił się na kresach gdzie zajął się uprawą urodzajnej ziemi. Beztroską młodość Jadwigi przerwała wojna i przejście najpierw wojsk sowieckich we wrześniu 1939 r. i okupacja kresów przez sowietów, następnie czerwiec 1941 to atak Niemiec na ZSRR i następna okupacja tym razem niemiecka. W marcu 1943r.pani Jadwiga zostaje zesłana na roboty przymusowe do Niemiec gdzie w miejscowości Hauzenberg na Bawarii pracuje niewolniczo do 1945 roku. Po wojnie wraca na kresy skąd jest deportowana na ziemie odzyskane i początkowo trafia do Pietrzykowa w powiecie żarskim. Tam poznaje przyszłego męża Wiktora, z którym przeprowadzają się do Grabika. Pani Jadwiga zajmuje się wychowaniem czwórki dzieci i pracą na roli. W Grabiku mieszka z synem i jego rodziną do dnia dzisiejszego. Ma 8 wnuków i 8 prawnuków.
Co ciekawe kobieta nie łyka żadnych tabletek, a dowodem jej „żelaznego” zdrowia może być opowiadana przez rodzinę historia, o tym jak kilkanaście lat temu pierwszy raz od czasów wojny musiała iść do lekarza, medycy zdziwieni byli, że nie ma wybranego lekarza rodzinnego. Czasem sama ma ochotę przygotować sobie jakiś drobny posiłek. A do niedawna miała też swój kawałek pola, na którym uprawiała „marchewki”
Dostojnej Jubilatce składamy życzenia wszelkiej pomyślności oraz wielu kolejnych lat życia w zdrowiu, a także samych szczęśliwych chwil w gronie najbliższych.
